sobota, 2 marca 2013

Powrót nauczyciela tańca






"Powrót nauczyciela tańca" Henning Mankell
Wydawnictwo WAB 2011
560 str.

Kolejna bezsenna noc Herberta Molina, emerytowanego oficera policji. Od pięćdziesięciu czterech lat nękają go cienie, które chcą, żeby odpokutował dawne winy. Molin przywykł do ich obecności i uczy się zajmować sobie czas po zmierzchu - układa puzzle lub tańczy tango z wykonaną przez siebie lalką. W końcu nadchodzi moment zemsty - pewnego dnia o świcie Molin zostaje zachłostany na śmierć. Krwawe ślady na podłodze w jego domu układają się w kroki tanga. Do śledztwa, prowadzonego przez Giuseppego Larssona, włącza się doświadczony policjant Stefan Lindman, którego zastajemy w trudnym dla niego momencie życia - właśnie dowiaduje się, że ma raka.

Wiem, wiem, pisarz kultowy, kolejny przykład "znakomitego skandynawskiego kryminału"... Ale mnie specjalnie nie poruszyło. Intryga jest, jednak trochę zbyt przewidywalna, no i brakuje mi tu odrobiny rozpędu. Może przez te wiecznie ponure i deszczowe krajobrazy... Raczej nie będę sięgać po tego autora.

Ocena: ***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz