niedziela, 2 czerwca 2013

Prawo panny Murphy



"Prawo panny Murphy" Rhys Bowen
Wydawnictwo Noir sur Blanc 2013
str. 328

Rudowłosa Molly Murphy z wioski Ballykillin w irlandzkim hrabstwie Mayo nie należy do dziewcząt grzecznych i uległych. Na zbyt nachalne zaloty panicza reaguje w sposób tak gwałtowny, że musi się ratować ucieczką do Liverpoolu. Na tym jednak nie kończy się jej tułaczka.

Nieoczekiwany zwrot okoliczności sprawia, że Molly – pod fałszywym nazwiskiem – trafia na pokład statku Majestic płynącego do Nowego Świata. Ale kiedy dociera na Ellis Island, nie może jeszcze cieszyć się pełną wolnością. Okazuje się bowiem, że nocą zamordowano jednego z pasażerów, a kobieta, której nazwisko przybrała Molly, mogła mieć motyw, by nastawać na jego życie. Co gorsza, o dokonanie zbrodni podejrzewa się pewnego sympatycznego młodzieńca, który zdaniem panny Murphy jest całkowicie niewinny. Ażeby go uratować przed odesłaniem z powrotem do Irlandii, dzielna dziewczyna rozpoczyna własne śledztwo, raz po raz wchodząc w drogę przystojnemu kapitanowi policji, Danielowi Sullivanowi.

Przyjemna, lekka lekturka, coś z Sherlocka Holmesa w spódnicy, choć bez Watsona, więc mniej błyskotliwego, coś z Dr Quinn (?!). Można przeczytać.

Ocena: ***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz