środa, 18 września 2013
Pożyczone życie
Laramie Dunaway "Pożyczone życie"
Wydawnictwo Da Capo 1995
511 str.
Lunie - trzydziestoletniej świeżo rozwiedzionej asystentce na uniwersytecie - w przeciwieństwie do jej błyskotliwej atrakcyjnej przyjaciółki, Wren, wszystko w życiu przychodzi z trudem. Kiedy ich schizofreniczna koleżanka zabija Wren, Luna, która nieoczekiwanie dziedziczy wszystko po zmarłej - w tym setki nie opublikowanych artykułów oraz możliwość podjęcia interesującej pracy - korzysta z szansy i wyjeżdża do Kalifornii, by tam rozpocząć nowe życie jako Wren. O ile formalnie okazuje się to proste - administracja nie działa bezbłędnie - o tyle wcielenie się w zmarłą przyjaciółkę stanowi nie lada wyzwanie. Luna musi sprostać zadaniom, które dla jej zmarłej, piekielnie inteligentnej przyjaciółki były bułką z masłem: napisać książkę o morderczyni własnego męża, prowadzić zajęcia z historii sztuki, o której nie ma pojęcia...
Dla mnie zbyt... nie wiem, trochę zbyt wulgarna, ale nie w stylu "Seksu w wielkim mieście". Trudno tu utożsamić się z którąkolwiek z postaci, a już na pewno nie z główną bohaterką. Mierne.
Ocena: *
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz